Na początku, witam wszystkich, którzy weszli na
mojego bloga.
Niektórzy są być może ciekawi, co mnie skłoniło do
jego założenia i czemu taka nazwa. Od razu w pierwszym wpisie zaspokoję Waszą
ciekawość.
W takim razie najpierw napiszę skąd pomysł
blogowania. Podchwyciłam ten pomysł (chociaż już wcześniej o tym myślałam, ale
jakoś nie doszło to do skutku) od przyjaciółki, która też niedawno zaczęła
blogować i mi się spodobało. I to w sumie tyle.
Z
nazwą jest już gorzej, bo wiąże się z nią pewna historia.
Dawno,
dawno temu… No dobra, nie aż tak dawno – 10 lat temu dostałam nowe biurko, a w
tym biuru była szuflada. Do tej szuflady można było zmieścić nieprawdopodobną
ilość rzeczy, choć była stosunkowo niewielka. Można było w niej znaleźć prawie
wszystko (oprócz jedzenia) – długopisy, kartki, kredki, spinacze, zszywacz i
zszywki, dziurkacz, taśmy klejące, śrubokręt, jakieś podstawowe kosmetyki typu
pomadka czy krem, nitka i igła, mulina i wiele, wiele innych rzeczy. Gdy czegoś
potrzebowałam to, to zawsze tam było i nie trzeba było długo tego szukać. I tak
powstała „wszystkoposiadająca szuflada” i tak na nią mówiłam w domu.
W
momencie, gdy postanowiłam założyć tego bloga, wiedziałam, że jego nazwa będzie
nawiązywała do owej szuflady. A to dlatego, że na tym blogu będzie można znaleźć
wpisy z wielu dziedzin, nie jakiejś jednej konkretnej.
W
związku z tym, że mam kilka zainteresowań, nie mogłam się zdecydować które
wybrać, więc wybrałam wszystkie :)
W skrócie –
będziecie mogli tu znaleźć wpisy:
-
o Japonii i anime (a także moich postępach w nauce japońskiego),
-
o kotach – mamy dwa, a co (o innych zwierzętach też),
-
o gotowaniu,
-
o różnych robótkach, typu wyszywanie, quilling, itp.
-
o innych rzeczach które akurat wpadną mi do głowy, albo znajdę jakieś ciekawe
informacje.
Mam nadzieję, że zaspokoiłam trochę Waszą ciekawość i chociaż trochę zachęciłam do odwiedzania mojego bloga.