wtorek, 10 września 2013

Przygotowania do...


...przyjęcia nowego członka rodziny :)

Już w niedzielę zawita do naszego domu koteczka devonka z hodowli Terkot.

Strasznie nie mogę się doczekać, dlatego postanowiłam napisać o moich poszukiwaniach hodowli, następnie, jak to jest czekać na kociaka, co trzeba przygotować, a potem jak Otika z Inką się zapoznawały, a teraz jak Kocia będzie się zapoznawała z Inką i Otiką.

Część pierwsza - szukanie hodowli. Postaram się krótko opisać, jak znalazłam każdą Kotkę.

Pierwszą znalazłam Inkę z Jadeitu, a było to tak...
Zawsze chciałam mieć kota z dłuższą sierścią i dużego (żeby zajmował pół kanapy), więc zaczęłam szukać ras mających dłuższą sierść (to były same początki mojej przygody ze światem kotów i hodowli, więc bardzo mało wiedziałam o kotach, a jeszcze mniej o hodowlach itp.). Na początku bardzo chciałam mieć main coona, ale TŻ (towarzysz życia) powiedział, że takiego wielkokota on nie chce. Zaczęłam wiec przeglądać stronę z rasami kotów i trafiłam na zdjęcie syberyjczyka, i przepadłam. Wpisałam w przeglądarkę "kot syberyjski hodowla", żeby dowiedzieć się czegoś więcej. Poczytałam i stwierdziłam, że chcę takiego kota, niestety na żadnej stronie nie było ceny kociaka. Zdziwiona i chcąca odkryć tę dziwną tajemnicę, sprawdziłam cenę na allegro. Przyznam szczerze, że cena mnie powaliła i zaczęłam szukać kota bez rodowodu. Na szczęście trafiłam na stronę rasowy = rodowodowy i stwierdziłam, że odłożę pieniądze i prawdziwie rasowy kociak zamieszka z nami. Zaczęłam czytać o tym, jak poznać, że hodowla jest dobra. Bardzo chciałam znaleźć jakąś w okolicy, żeby móc jak najszybciej pojechać i zobaczyć koty na żywo. Znalazłam dwie, nawet wstępnie zarezerwowałam kociaka w jednej i było wszystko ładnie, pięknie dopóki nie wypatrzyłam na stronie tej drugiej hodowli sześciodniowej Inki. To była miłość od pierwszego wejrzenia, wpadłam jak śliwka w kompot. Stwierdziłam, że Inka zamieszka z nami chociaż miałabym stanąć na rzęsach.


Inka z Jadeitu
Inka z Jadeitu
Ziewuś
Inka z Jadeitu
Inka z Jadeitu
A teraz profil
Inka z Jadeitu
Przysypiamy
Inka z Jadeitu
A jednak nie
Inka z Jadeitu
Jest i ogonek
Inka z Jadeitu

Druga, a jednak pierwsza* - Otika Gilraen
W trakcie uczenia się kotologii przeczytałam, że warto mieć co najmniej dwa koty, a TŻ powiedział, że bardzo podobają mu się rosyjskie niebieskie to postanowiłam poszukać hodowli tej rasy. Niestety, ale w okolicy nie było hodowli "rusałek" w tym czasie. Szukałam dalej i znalazłam, napisałam maila, ale okazało się, że kociaków na świecie jeszcze nie ma, rosną w brzuszku mamy Koty. Ja jednak zawczasu zamówiłam wstępnie Kociczkę, nie wiedząc czy się jakaś urodzi :)


Otika Gilraen
Otika Gilraen
Ładny profil?
Otika Gilraen
Otika Gilraen
Coś chyba czai się na podłodze...
Otika Gilraen
Otika Gilraen
Otika Gilraen
Otika Gilraen

Trzecia Kocia - Akcja Terkot
Wszystko zaczęło się, jak TŻ zobaczył zdjęcie kota koleżanki z pracy. Był to sfinks. Zaczął się rozglądać za takim kociakiem, ale tym razem ja zaprotestowałam, bo niestety, ale koty tej rasy wbrew pozorom wymagają sporo wysiłku przy pielęgnacji. Zapytałam wtedy tak dla żartu (bo mi się podobały, a mają króciutką sierść): "To może devon?". I tak się zaczęło, a pobyt na wystawie przypieczętował decyzję i zaczęły się poszukiwania hodowli. Szczęśliwy traf chciał, że w okolicy jest hodowla i ma właśnie pierwszy miot kociaczków. Okazało się, że nieświadomie napisaliśmy (każdy osobno) do tej hodowli, a potem do niej zadzwoniłam i zapytałam o... kocurki! Po wizycie w hodowli TŻ powiedział, że Akcja jest nasza i koniec, więc będzie trzecia Kocia :)

Akcja Terkot
Akcja Terkot
Kolacja z braciszkiem
Akcja Terkot
Zabawa z siostrą
Akcja Terkot
Zabawa z siostrą
Akcja Terkot
Skradanie
Akcja Terkot
Akcja Terkot
Krótka drzemka
Akcja Terkot
O a co to tam jest?
Akcja Terkot
Pac, pac, pac
Akcja Terkot
Jednak piórka fajniejsze


*w kolejnej części się wyjaśni

W przygotowaniu: Część druga - oczekiwanie na kociaka i szykowanie wyprawki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz